Related Posts with Thumbnails

Położna. 3550 cudów narodzin

Położna. 3550 cudów narodzin

„Położna. 3550 cudów narodzin” to autobiograficzna opowieść Jeannette Kalyty, znanej polskiej położnej. Głęboko prawdziwa historia jej życia i pracy. Niezwykły dokument cudu narodzin dziecka i mocny głos w społecznej dyskusji na temat podmiotowości kobiety w czasie porodu. Historie par i matek rodzących pod opieką Jeannette Kalyty wywołują żywe emocje i skłaniają do refleksji. To książka i dla rodziców, i tych, którzy chcą nimi zostać...

Gdy czytałam tą książkę nocami rodziłam moje dzieci przez sen... Na nowo rodziłam się jako matka, przez moją głowę przelewały się obrazy, uczucia... klatka po klatce odtwarzalam mgliste wspomnienia z porodu Vi i Igora. Przeżywałam każdą opisaną w książce historię i utożsamiałm się z kobietami, które miały szczęście rodzić z Jeanette Kalyty u boku. Rodziłam sama bez partnera, bez znieczulenia... Nie pozowliłam naciąć krocza... dałam radę choć mit mistycznego porodowego przeżycia został zweryfikowany... Rodząc starszą córkę byłam młoda, zagubiona i o opiecie położnej nawet nie myślałam, a te etatowe położne które spotkałm w szpitalu... cóż ich podejście do pracy i brak szacunku do kobiet i dzieci wolałbym przemilczeć. Podczas porodu rodzi się dziecko, ale również symbolicznie rodzi się matka... Dziś mając niespełna 30 lat, będą kobietą bardzoej świadomą pewnych kwestii... wiem, że rodząc dziecko mam prawo rodzić je w zgodzie z własnym ciałem, intuicją, że medykalizacja porodu odarła, go z mistyczymu i wiele kobiet cierpi przez nieodpowiednie traktowanie i nie uszanowanie ich praw kobiet rodzącej...

Poród to najbardziej ambiwalentne ze znanych mi wydarzeń w życiu kobiety. Mieszanka radości, strachu, euforia, ból... Każdy poród jest inny nie da się go w 100% zaplanować, dlatego lektura książki Kalyty rodzicom oczekujacym da ogląd róznych sytuacji, które mogą się przydarzyć... To nie jest poradnik jak urodzić to spiasane świadectwo niezwykłej kobiety,  położnej, która pomogła przez 25 lat praktyki przyjść na świat tysiącom dzieci i ich matek...  Poród może być piękny... ból szybko się zapomina... Gdy mówiłam przed porodem o pięknie duchowego przeżycia, poczuciu szczęścia i spełnienia... życzliwi pukali się w głowę i mówili dziewczyno na jakim świecie ty żyjesz, to mżonki, reali są inne i lepiej się nie łudż bo przezyjesz szok na sali porodowej... Jak szłam do pierwszego porodu nie wiedzieałam czego się spodziewać... dziś już wiem... Wiem również, ze kobieta rodząca ma prawo do poszanowania intymności i godności osobistej... Kalyta pokazuje w swojej książce inne oblicze porodu, magiczne, w pełnej bliskości, w zgodzie z naturą, naszymi potrzebami i odczuciami... nie to którymi straszna nas znajomi i sensacyjne artykuły w mediach...

0 komentarze :